Branża
Branża > Informacje dla branży > Newsy prasowe > Czy bony gastronomiczne dotrą do pracowników sieci handlowych?

Czy bony gastronomiczne dotrą do pracowników sieci handlowych?

Rząd prowadzi rozmowy w sprawie wprowadzenia bonów żywnościowych, którymi można byłoby płacić w restauracjach. Sprawdza m.in do jakich firm to wsparcie mogłoby trafić. To pomysł na uratowanie gastronomii, która dotkliwie odczuwa skutki pandemii COVID-19. – Możliwość skorzystania z tych instrumentów powinni mieć firmy ze wszystkich sektorów gospodarki, w tym sieci handlowe – mówi w rozmowie z wiadomoscihandlowe.pl Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich. 

W Ministerstwie Rozwoju, Pracy i Technologii trwają wyliczenia do jakich firm ten instrument mógł by dotrzeć. Według informacji, która pojawiła się pod koniec ubiegłego tygodnia, mieliby je rozdawać pracownikom przedsiębiorcy.

Państwo dopłacałoby do tej inicjatywy. Pracownicy otrzymaliby na przykład 200-300 zł, które można by było wykorzystać zamawiając posiłki na wynos w dowolnej restauracji.
Co sądzą o tym pomyśle przedsiębiorcy i czy pracownicy handlu powinni być objęci tym programem zapytaliśmy Łukasza Kozłowskiego, głównego ekonomistę Federacji Przedsiębiorców Polskich.

– Co do zasady, możliwość skorzystania z tych instrumentów powinni mieć pracodawcy ze wszystkich sektorów gospodarki. Proponowane rozwiązanie byłoby również korzystne dla branży handlowej, bowiem poza posiłkami w restauracjach, instrument ten powinien dotyczyć również artykułów spożywczych i napojów bezalkoholowych dostępnych w sklepach – zaznacza nasz rozmówca. 

Dodaje, że Federacja Przedsiębiorców Polskich proponowała wsparcie gastronomii poprzez zwolnienie z PIT i składek świadczeń na wyżywienie pracowników już od października ubiegłego roku.

– Takie rozwiązanie funkcjonuje już obecnie, ale jest bardzo mało popularne ze względu na fakt, iż kwota maksymalnego zwolnienia ze składek nie była waloryzowana od przeszło 17 lat i wynosi jedynie 9 zł w przeliczeniu na dzień roboczy. Co więcej, posiłki zapewniane przez pracodawcę są traktowane w obecnym stanie prawnym jako dochód uzyskiwany przez pracownika i w całości opodatkowane PIT – wyjaśnia Łukasz Kozłowski.

I dodaje: – Uważamy, że dostosowanie kwoty zwolnienia ze składek do obecnych warunków i wprowadzenie zwolnienia wyżywienia pracowników z podatku dochodowego stanowiłoby istotny bodziec do popularyzacji tego instrumentu, a tym samym zapewnienia znacznie większego popytu na usługi gastronomiczne. 

– Liczymy na to, że koncepcja ta nie pozostanie wyłącznie w sferze dyskusji i podjęte zostaną prace nad wprowadzeniem jej w życie. Takie rozwiązanie byłoby korzystne zarówno dla pracowników, ich pracodawców, branży gastronomicznej i handlowej, jak również i dla samego państwa – podsumowuje nasz rozmówca. 

Niewykluczone, że decyzja rządu w sprawie bonu żywnościowego zapadnie w ciągu kilkunastu dni. Nieoficjalnie mówi się, ze będzie on podobny do turystycznego jako kod do zrealizowania w różnych punktach gastronomicznych.