Szybkie tempo życia, złe nawyki oraz mity o sokach przyczynami spadającego spożycia warzyw i owoców w Polsce

23.04.2015

Kategoria:

                    22 kwietnia 2015 r. 

 

Szybkie tempo życia, złe nawyki oraz mity o sokach przyczynami spadającego spożycia warzyw i owoców w Polsce

 

W ostatnim tygodniu, w siedzibie Polskiej Agencji Prasowej odbyła się debata, podczas której eksperci zastanawiali się dlaczego w Polsce stale spada spożycie warzyw, owoców i soków oraz co staje na drodze do prawidłowego odżywiania Polaków. Wnioski, które płyną z dyskusji wyraźnie wskazują, że poza szybkim tempem życia i złymi nawykami, dużą szkodę prawidłowym postawom żywieniowym wyrządzają mity o… sokach!

 

debata PAP1a_04 2015

Wśród Polaków powszechna jest wiedza, że warzywa i owoce to niezbędny składnik zdrowej i prawidłowo zrównoważonej diety. Skoro jako społeczeństwo mamy tę wiedzę, to dlaczego od 2002 roku w Polsce konsekwentnie spada spożycie warzyw, owoców i soków1? Na to pytanie odpowiedzieli eksperci instytucji odpowiedzialnych za kształtowanie prawidłowych postaw żywieniowych Polaków oraz przedstawiciele ośrodków badawczych i kontrolnych.

 

Debata ekspertów wyraźnie pokazała, że przyczyn nieprawidłowych postaw żywieniowych Polaków należy szukać w szybkim tempie życia przy jednoczesnej dużej dostępności fast food’ów, złych nawykach żywieniowych kształtowanych już w dzieciństwie oraz w szkodliwych mitach, które krążą na temat przetworów warzywnych, w szczególności soków. Co ciekawe wszystkie te zachowania występują w polskim społeczeństwie pomimo dużej świadomości, że warzywa i owoce to ważny element zrównoważonej diety.

 

debata PAP1b_04 2015

Szukając rozwiązań jak poprawić nawyki żywieniowe Polaków, dr Katarzyna Stoś, prof. nazw. Instytutu Żywności i Żywienia zwróciła uwagę na fakt, że wprowadzenie do codziennej diety zalecanych przez Światową Organizację Zdrowia min. 400 g warzyw i owoców, wcale nie jest takie trudne. Jako przykład podała: pół pomidora – 65 g, średnie jabłko – 150 g, surówka wielowarzywna – 20 g, szklanka soku – 200 ml, 6 rzodkiewek na kolację – 60 g. To razem daje 600 g warzyw i owoców. Tych pięć porcji to wartość energetyczna 230 kcal, więc niewiele. A mamy w niej m.in. 7 g błonnika, 200 g witaminy C, 1 100 mg potasu. To pokazuje, że zachowanie odpowiedniej ilości warzyw i owoców w diecie, pomimo szybkiego tempa życia, jest możliwe.

 

Dr Justyna Korzeniewska, psycholog z Centrum Zdrowia Dziecka zwróciła uwagę na fakt, że rodzice często bardziej dbają o zdrowe żywienie swoich dzieci niż o siebie oraz, że takie myślenie jest pułapką. Rodzice zapominają bowiem, że są pierwszym, podstawowym, najważniejszym wzorcem zachowań prozdrowotnych i nawyków żywieniowych dla dzieci. Podkreśliła, że jeżeli rodzic sam rezygnuje przy obiedzie z surówki, to nie przekona dziecka żeby ją spożywało tylko dlatego, że powie, że dany produkt jest zdrowy. Konsekwencją takiego postępowania jest sytuacja, że jak tylko dziecko jest w stanie samodzielnie sięgnąć po posiłek, zaczyna naśladować nawyki dorosłych, wykluczając ze swojej diety warzywa i owoce. Z tą tezą zgodził się Jan Bondar, Rzecznik Prasowy Głównego Inspektoratu Sanitarnego. Zwrócił on uwagę na fakt, że u dzieci w wieku gimnazjalnym radykalnie spada spożywanie śniadań. Wspomniał, że niewiele ponad połowa dzieci w tym wieku je pełnowartościowe śniadanie.

 

Pewnym zaskoczeniem dla ekspertów debaty było postrzeganie „soku” przez Polaków. Z badań prezentowanych

debata PAP1c_04 2015

przez Łukasza Bielewicza z Millward Brown2 wynika bowiem, że na poziomie ogólnym sok kojarzy się Polakom pozytywnie. Zdecydowana większość badanych zgodziła się też, że szklanka soku może być jedną z pięciu dziennych porcji warzyw i owoców. Ale osoby badane wskazały również, że soki są pełne konserwantów, sztucznych barwników i aromatów. Blisko 90% zadeklarowało, że do soków dodawany jest cukier. Badanie to pokazało, że ludzie nie są świadomi, że sok jest definiowane prawnie i że zgodnie z obowiązującymi przepisami produkt, na opakowaniu którego jest napis “sok” musi być naturalny i nie może zawierać żadnych sztucznych barwników, aromatów czy konserwantów. Wniosek płynący z badania jest również taki, że Polacy nie odróżniają soków od innych dostępnych na rynku owocowych produktów do picia. Jan Bondar, Rzecznik Prasowy GIS dodał, ze 80% mam nie ma świadomości, że sok to jest owoc w płynie, w kartonie lub butelce.

 

Na zakończenie dyskusji dr Katarzyna Stoś, prof. nazw. IŻŻ dodała, że w sokach znajdują się witaminy, składniki mineralne i związki roślinne bioaktywne, które odgrywają znaczącą rolę w utrzymaniu zdrowia. Cała sztuka prawidłowego odżywiania tkwi w proporcjach i urozmaiceniu, dodała. Prof. dr hab. Witold Płocharski z Instytutu Ogrodnictwa wspomniał, że Polacy niesłusznie obawiają się, że producenci soków oszukują konsumentów. Zwrócił uwagę na fakt, że wszystkie produkty są regularnie badane, a wysoka jakość polskich soków i poziom przestrzegania norm przez producentów, ceniony w całej Europie. Wyniki badań krajowych inspekcji kontroli (np. GIJHARS) również potwierdzają wysoką jakość soków i jedną z najniższych ilości niezgodności spośród pozostałych kategorii produktów spożywczych. 

 

W debacie udział wzięli: Dr hab. Katarzyna Stoś  prof. IŻŻ, Instytut Żywności i Żywienia, Prof. dr hab. Stanisław Kowalczyk, Główny Inspektor GIJHARS, Prof. dr hab. Witold Płocharski, Instytut Ogrodnictwa, Dr Bożena Nosecka, Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, Jan Bondar, Rzecznik Prasowy Głównego Inspektoratu Sanitarnego, Justyna Korzeniewska, Psycholog, Centrum Zdrowia Dziecka, Julian Pawlak, Prezes Zarządu Krajowej Unii Producentów Soków, Łukasz Bielewicz, przedstawiciel instytucji badawczej Millward Brown

 

 

 



[1] Dane GUS z badania gospodarstw domowych oraz Raport AIJN 2014

[2] Badanie KUPS, wykonane przez Millward Brown, luty 2015 (CATI, matki dzieci w wieku 3-12 lat, odpowiedzialne w gospodarstwie domowym za dobór składników posiłków)

Kategorie: