Mniej ukraińskich malin wjeżdża do Polski. Ale jest druga strona medalu…
Ukraińcy chwalą się zmniejszeniem uzależnienia od Polski w eksporcie mrożonych malin. To dobra informacja, ale warto mieć na uwadze drugą stronę medalu…
Mniej malin wjeżdża do Polski
Zgodnie z ukraińskimi danymi celnymi, w pierwszych trzech kwartałach tego roku udział eksportu mrożonych malin do Polski spadł o 14%. Dokładnie z 62% do 48%. W tym samym czasie wzrósł całkowity eksport mrożonych malin z Ukrainy.
Ukraińcy wielokrotnie publikowali artykuły w mediach branżowych skarżące się na Polskę o czasowe blokady importu, czy kontrole wydłużające czas oczekiwania ciężarówek na granicach. Jednak im mniej tanich mrożonych malin z Ukrainy na rynku polskim, tym lepiej dla naszych plantatorów. Jednak szersze spojrzenie na sprawę nie jest ani tak proste, ani jednoznaczne…
…ale to większa konkurencja na rynkach docelowych
Największy ilościowy wzrost eksportu ukraińskich mrożonych malin odnotowano w przypadku Niemiec, które są równocześnie największym rynkiem zbytu także dla naszych mrożonek. Bezpośrednie dostawy mrożonych malin z Ukrainy do Niemiec w pierwszych 9 miesiącach 2023 roku do Niemiec wzrosły o 3 tys. ton i osiągnęły poziom 5,5 tys. ton. Podobne wyniki notowane są w przypadku eksportu do Belgii.
Jak doskonale wiemy, koszty produkcji na Ukrainie są znacznie niższe niż w Polsce. Niższe są także koszty mrożenia, sortowania, pakowania i przechowania. W efekcie mrożone maliny są i zapewne będą konkurencyjne względem naszych na rynkach Europy zachodniej. To jest właśnie ta zła informacja, która wynika z bezpośredniego eksportu z Ukrainy.