Japońska inwestycja w polskie soki
Notowana w Tokio DyDo Group na przejęcie polskiej Wosany wyda około 200 mln zł. Polska ma być jej unijnym przyczółkiem.
Polacy piją już japońskie piwo i palą japońskie papierosy, a wkrótce będą mogli pić soki produkowane przez firmę, której właściciel wywodzi się z Kraju Kwitnącej Wiśni. W grudniu notowany na giełdzie w Tokio producent napojów DyDo Group podpisał umowę z funduszem private equity Avallon, na mocy której przejmie Wosanę, sporego producenta soków i wody z bazą produkcyjną w Andrychowie (Małopolskie), Turowie (Śląskie) i Damnicy (Pomorskie). Wniosek w sprawie koncentracji wpłynął już do UOKiK.
Avallon wartości transakcji nie ujawnił, ale w odpowiedzi na pytania PB zrobiła to japońska grupa. Wartość jej inwestycji to około 45,5 mln EUR, czyli prawie 200 mln zł. „Uważamy, że ta transakcja zapewni nam stabilny i zyskowny biznes. Z naszej perspektywy Wosana ma trzy kluczowe zalety: wysoce zautomatyzowane linie produkcyjne, zdywersyfikowany model działalności, łączący sprzedaż własnych marek i produkcję na zlecenie, a także zróżnicowane kategorie produktowe” — informuje biuro prasowe DyDo Group.
Napojowy potencjał
W 2022 r. (ostatnie dostępne dane) Wosana miała 293 mln zł przychodów, notując 12 mln zł zysku operacyjnego i 7 mln zł zysku netto. Zatrudnia 280 osób. Na rynku działa od 1991 r. 60 proc. jej sprzedaży generują soki owocowe, 30 proc. woda, a resztę inne napoje, w tym izotoniki.
Nieco ponad jedną trzecią przychodów zapewniają produkty sprzedawane pod markami należącymi do firmy, takimi jak Wosana oraz Mama i ja. Większą część biznesu stanowi produkcja na zlecenie innych firm napojowych oraz sieci handlowych, którym Wosana dostarcza soki i wodę sprzedawane pod markami własnymi sieci.
Więcej informacji w linku: www.pb.pl