Jedni wprowadzają embargo, a drudzy apelują o jego zniesienie
Niemal w tym samym czasie w sieci pojawiły się dwie informacje. Grecja chce handlować z Rosją, a Łotwa wprowadza embargo na rosyjskie produkty rolne.
Handel z Rosją to dość kontrowersyjny temat. Grecki wiceminister rolnictwa podczas spotkania z rosyjskimi politykami wezwał do zniesienia embarga na niektóre produkty rolne i ogrodnicze. Chodzi przede wszystkim o brzoskwinie, truskawki i pomarańcze. Zdaniem Greków, ich rolnictwu brakuje rynku zbytu w Rosji.
Tymczasem łotewski sejm przyjął decyzję o całkowitym zakazie importu produktów rolnych z Rosji i Białorusi, nawet jeśli w handlu pośredniczą inne kraje. To pierwsza tego typu decyzja w Unii Europejskiej. Podobnie jak polskie embargo na ukraińskie zboże, również ten przepis nie jest zgodny z unijnym prawem.
W Polsce najwięcej mówimy o ukraińskich zbożach, gdyż wpływają na ceny uzyskiwane przez polskich rolników. Dla krajów bałtyckich największym zagrożeniem są dumpingowe ceny rosyjskich produktów rolno-spożywczych, z którymi tamtejsza produkcja nie jest w stanie konkurować.
Dlaczego Łotwa wprowadziła embargo? Ten mały, niespełna 2 milionowy kraj okazał się być drugim co do wielkości importerem żywności z Rosji w Unii Europejskiej.