Producenci napojów obawiają się prawnego absurdu. Ustawa o jednorazowym plastiku musi wejść razem z systemem kaucyjnym, inaczej posypią się kary
Brak koordynacji przepisów związanych z gospodarką odpadami i pakietem plastikowym może doprowadzić do absurdu. Według „Rzeczpospolitej”, w czarnym scenariuszu, wcześniej może wejść ustawa, która pozwoli karać za brak zbierania butelek, zanim powstanie system kaucyjny umożliwiający firmom zbiórkę.
W Polsce trwają prace nad ustawą o jednorazowym plastiku, zwaną Single Use Plastic (SUP) i ustawą kaucyjną. Pierwsza to pakiet przepisów wprowadzających unijną dyrektywę ograniczającą zużycie plastiku, druga będzie regulować zasady zbiórki odpadów opakowaniowych.
Jak zauważa „Rz”, obie ustawy uzupełniają się i powinny wejść w życie w tym samym czasie. „Jeśli wejdzie tylko ustawa SUP, to wprowadzi kary dla producentów napojów za niewystarczające poziomy zebranych opakowań po napojach, ale nie da narzędzi do poprawienia skuteczności tych zbiórek” – czytamy. Dziennikarze ostrzegają, że maleją szanse, by Sejm zdążył uchwalić nowe prawo przed wyborami.
Paulina Kaczmarek, kierowniczka ds. zrównoważonego rozwoju w grupie spółek Danone zwraca uwagę na łamach „Rz”, że ustawa transponująca dyrektywę SUP wprowadza również kary dla producentów za niezrealizowanie poziomów zbiórki. Przy założeniu zerowej zbiórki dla producenta wprowadzającego 1 tys. ton opakowań kara wynosi 770 tys. zł. Te wartości odnoszą się raczej do małych producentów, a nie większych firm.
Obawy branży napojowej wynikają z tego, że bliżej uchwalenia jest ustawa o SUP niż system kaucyjny. Projekt przepisów wprowadzających unijną dyrektywę ograniczającą zużycie plastiku jest już w Sejmie, ale nie wiadomo, jaki jest status ustawy kaucyjnej.
Czarny scenariusz zakłada ustawa kaucyjna stanie się ofiarą roku wyborczego. Piotr Wołejko, ekspert ds. społeczno-gospodarczych w Federacji Przedsiębiorców Polskich zakłada, że nowe prawo musi zostać przyjęte do lipca, jeszcze przed wakacjami posłów.