Branża
Branża > Informacje dla branży > Newsy prasowe > Zapasy jabłek i możliwe scenariusze sprzedaży

Zapasy jabłek i możliwe scenariusze sprzedaży

Jeśli chodzi o sprzedaż jabłek, wśród sadowników pojawiają się niezwykle różne opinie. Nawet takie, w których przewiduje się powtórkę z 2020 roku. Chociaż to bardzo mało prawdopodobne, warto przeanalizować liczby, które mamy do dyspozycji. 

Ostatnie szacunki WAPA dotyczące stanów magazynowych na początku kwietnia są krytykowane przez sadowników. Zdaniem sceptyków, jabłek w chłodniach jest mniej niż w ubiegłym roku o tej samej porze. Głównym argumentem ma być masowa sprzedaż jabłek deserowych do przetwórstwa w pierwszym kwartale roku. Niestety, realne dane na ten temat posiadają wyłącznie firmy przetwórcze.

Przeanalizujmy jednak liczby. Tak prezentowały się szacunki stanów magazynowych jabłek w polskich chłodniach. Na początek sezon 2020:

Styczeń 835 000 ton > Luty 634 000 ton > Marzec 472 000 ton > Kwiecień 329 000 ton > Maj 163 000 ton

Tak wygląda natomiast sprzedaż w trwającym sezonie:

Styczeń 1 382 000 ton > Luty 1 148 000 ton > Marzec 895 000 ton > Kwiecień 617 000 ton > Maj > 339 000 ton? – tyle jabłek może być obecnie w krajowych chłodniach.

Tempo sprzedaży wynikające z kierowania jabłek deserowych do przetwórstwa wyniosło w marcu aż 278 000 ton. Zakładając takie samo tempo sprzedaży w kwietniu, to w wraz z początkiem maja w polskich chłodniach może być około 339 000 ton jabłek. 

Zakładając, że mechanizm wycofania do przetwórstwa zostanie w pełni wykorzystany, to może on uszczuplić zapasy do poziomów niższych od tych z pamiętnej wiosny 2020 roku. Na przykład: 339 000 ton – 200 000 ton = 139 000 ton. Wtedy to ceny jabłek zaczęły gwałtownie rosnąć do rekordowych poziomów. Wówczas przyczyn upatrywano w rekordowym popycie wynikającym z pandemii oraz z przeszacowania zapasów.

Oczywiście powyższe wyliczenia należy traktować symbolicznie. Mogą być one obarczone znacznymi błędami. Sytuacja na rynku jest dynamiczna i bardzo wiele kwestii może ulec zmianie.

Nie bez znaczenia jest otwarcie rynku białoruskiego, które z kolei daje alternatywę wobec wycofania do przetwórstwa. Tak czy inaczej faktem jest ożywienie w handlu jabłkami. Miejmy nadzieje, że wszystkie owoce z 2021 roku zostaną zagospodarowane.  

www.sad24.pl