Branża
Branża > Informacje dla branży > Newsy prasowe > Propozycja jednej inspekcji bezpieczeństwa żywności budzi wątpliwości GIS

Propozycja jednej inspekcji bezpieczeństwa żywności budzi wątpliwości GIS

Powołanie Państwowej Inspekcji Bezpieczeństwa Żywności i Weterynarii jest konieczne i usprawni działający system – zapewniał wiceminister rolnictwa Tadeusz Nalewajk podczas seminarium w parlamencie. Przeciwnego zdania był Główny Inspektor Sanitarny.

We wtorek odbyło się organizowane przez senacką komisję rolnictwa seminarium nt. jakości i bezpieczeństwa żywności, podczas którego mówiono m.in. o wprowadzeniu nowych uregulowań prawnych, które umożliwiłyby sprawną i skuteczną kontrolę jakości i bezpieczeństwa żywności na wszystkich etapach wytwarzania produktów.

Minister rolnictwa Marek Sawicki przedstawił w marcu propozycję utworzenia Państwowej Inspekcji Bezpieczeństwa Żywności i Weterynarii (PIBŻiW), która zakłada połączenie Inspekcji Weterynaryjnej, Państwowej Inspekcji Ochrony Roślin i Nasiennictwa, Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych oraz części Państwowej Inspekcji Sanitarnej, odpowiedzialnej za higienę i bezpieczeństwo żywności. Jak tłumaczył Sawicki, połączenie struktur usprawni np. nadzór.

Wiceminister rolnictwa Tadeusz Nalewajk we wtorek podczas seminarium mówił, że brak koordynacji ws. kontroli i bezpieczeństwa żywności jest problemem. Dodał, że dzięki PIBŻiW kontrole będą skuteczniejsze; zamiast wielu będzie jedna – podkreślał.

Nalewajk przypomniał, że nowa instytucja miałaby powstać jako część administracji niezespolonej, tzn. niezwiązanej formalnie i kompetencyjnie ani z wojewodą, ani z innymi organami administracji publicznej. Inspekcja ma mieć ściśle zhierarchizowany model organizacyjny i będzie dysponować pieniędzmi centralnie.

Projekt zakłada, że PIBŻiW miałby podlegać ministerstwu rolnictwa.

Główny Inspektor Sanitarny Przemysław Biliński przypomniał, że to jednak „minister zdrowia jest koordynatorem bezpieczeństwa żywności w kraju”, a obecnie działające instytucje kontrolne są pozytywnie oceniane m.in. przez UE.

„Nadzór nad bezpieczeństwem, za które odpowiedzialny jest producent, powinien być odsunięty od ministra rolnictwa, a to z powodu, że w jednej osobie lekarza weterynarii i pracownika inspekcji weterynaryjnej mieszają się dwa interesy: interes producenta i konsumenta” – uważa Biliński.

Jak zaznaczył, opowiada się za propozycją Izby Lekarsko Weterynaryjnej, czyli połączeniem inspekcji sanitarnej i weterynaryjnej i utworzenia Urzędu Zdrowia Publicznego. „Nie trzeba wtedy tworzyć (…) kolejnych inspekcji o dziwnych nazwach, zabierać komuś kompetencje, bo wszystkie inspekcje działają dobrze” – ocenił.

Przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy Weterynarii Inspekcji Weterynaryjnej Józef Wszeborowski opowiedział się za przeniesieniem „weterynaryjnych działań” Inspekcji Sanitarnej do Inspekcji Weterynaryjnej.

 

Źródło: www.portalspozywczy.pl z dnia 19.06.2012r.