Rynek jabłek – 3 lata po wprowadzeniu rosyjskiego embargo
Magdalena Kowalewska, ekspert rynków rolnych, Bank BGŻ BNP Paribas
Na początku sierpnia br. miną trzy lata od wprowadzenia przez Federację Rosyjską zakazu importu wybranych produktów rolno-spożywczych, w tym jabłek. Udział jabłek sprzedanych na rynek rosyjski w 2013 r. stanowił 56% wolumenu polskiego eksportu tych owoców, a także 23% ich produkcji.
W pierwszych dziesięciu miesiącach sezonu 2016/17 (lipiec 2016-kwiecień 2017), według danych Eurostat wolumen eksportu jabłek z Polski wyniósł 868,9 tys. t i był jedynie o 2% niższy w porównaniu z analogicznym okresem sezonu 2013/14. Należy jednak zaznaczyć, że w ujęciu wartościowym spadek ten był zdecydowanie większy i wyniósł ponad 14%.
Polscy producenci jabłek musieli zmierzyć się z koniecznością poszukiwania nowych rynków zbytu. W omawianym okresie sezonu 2013/14 polskie jabłka trafiały do 57 krajów, a w sezonie 2016/17 było ich już 75. Najważniejszym odbiorcą stała się Białoruś, gdzie obecnie trafia ponad 46% wolumenu eksportu tych owoców, czyli ponad dwukrotnie więcej niż przed embargiem.
Nadal w strukturze eksportu dominują odbiorcy poza unijni, chociaż ich udział zmniejszył się. W pierwszych dziesięciu miesiącach sezonu 2016/17 poza UE sprzedano 67% wolumenu eksportu, natomiast przed wprowadzeniem embarga było to 74%. Wśród głównych odbiorców polskich jabłek, poza Białorusią (400 tys. t), znalazły się również Kazachstan, gdzie wysłaliśmy 55 tys. t, Rumunia (53 tys. t), Niemcy (47 tys. t), Serbia (39 tys. t), Czechy (29 tys. t), Egipt (22 tys. t), Ukraina (21 tys. t), Litwa (21 tys. t) i Łotwa (18 tys. t).
Warto dodać, że w wyniku postępującej dywersyfikacji destynacji eksportowych polskie jabłka trafiają na coraz odleglejsze rynki, m.in. do Mongolii, Algierii, Tadżykistanu, Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Iraku, Senegalu, Nigerii, Uzbekistanu, Sudanu, Bahrajnu, Ghany, Hondurasu, czy też Tanzanii. Nadal jednak ich udział jest niewielki, chociaż charakteryzuje się dużą dynamiką wzrostu. Należy podkreślić, że zdobywanie nowych rynków zbytu jest procesem długotrwałym i trudnym, często związanym z koniecznością dostosowania się do restrykcyjnych wymogów jakościowych, a także odmiennych preferencji odmianowych. W związku z tym trzy lata po wprowadzeniu embarga nadal nie udało nam się w pełni powrócić do poziomu eksportu sprzed sierpnia 2014 r.
Pomimo dużej aktywności polskich eksporterów w zakresie poszukiwania nowych rynków zbytu, rosnąca produkcja jabłek w naszym kraju, przy zmniejszającym się spożyciu krajowym, ciążyła na ich cenach. W kolejnych latach można oczekiwać, że znaczenie rosyjskiego embarga w polskim eksporcie jabłek będzie się zmniejszać, jednak nadal może być odczuwalne.
Źródło: AgroTydzień z dnia 24.07.2017 roku