To może być rekordowy rok dla polskich plantatorów malin
Autor: Dariusz Kwiatkowski, abo / Polskie Radio
Serbia i Chile, dwóch największych światowych eksporterów malin, mają w tym roku kłopoty ze zbiorami. To jest szansa dla polskich rolników. Zapowiadają się największe żniwa od lat – podaje Polskie Radio.
Katastrofalna powódź, która nawiedziła Bałkany przyniosła ogromne wielomiliardowe szkody dla tamtejszej gospodarki. Straty liczą także plantatorzy malin. Serbia jest jednych z trzech największych na świecie eksporterów tych owoców. Problemy ma też inny liczący się eksporter malin, mowa o Chile. Jak podał portal Foodnews zbiory w tym kraju będę niższe w tym roku od 15 do 30 proc.. W związku z tym polscy plantatorzy mogą liczyć na wyższe ceny i większą sprzedaż za granicę.
Znakomite zbiory w kraju
Polscy plantatorzy spodziewają się duży zbiorów. Mariola Markiewicz rolniczka z kujawsko- pomorskiego, uważa że dotychczasowe warunki pogodowe sprzyjają uprawie malin, szczególnie późnych odmian. – Na razie na moich plantacjach wszystko wygląda nieźle, ale to są odmiany jesienne. Ci zaś którzy uprawiają odmiany letnie mogą mieć powody do zmartwień. Przymrozki majowe, które występowały w naszym regionie mogły być groźne dla kwiatów. W moim przypadku maliny jeszcze nie kwitną i liczę na to, że wszystko dobrze się ułoży – mówi plantatorka.
Produkcja rośnie
Obfite zbiory mogą umocnić pozycję Polski jako światowego lidera w produkcji malin. Rocznie zbieramy około 120 tys,. ton tych owoców. A w ostatnich latach większą produkcją może pochwalić się tylko Rosja. – My w tej chwili jesteśmy drudzy po Rosji, a jeszcze na początku drugiej dekady zajmowaliśmy czwarte miejsce. Ale mniej więcej od 2008 roku wyprzedziliśmy Stany Zjednoczone – mówi Bożena Nosecka z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.
Sytuacja Chile zaszkodzi Unii Europejskiej
Zdaniem Mariusza Dziewulskiego analityka z Banku BGŻ zmniejszenie podaży malin na rynku w Chile może znaleźć swoje odzwierciedlenie w postaci mniejszej ilości mrożonych owoców na rynku Unii Europejskim. – Co prawda Chile jest największym dostawcą malin na rynek amerykański. Natomiast należy pamiętać, że rynek owoców miękkich jest coraz bardziej zglobalizowany i tak naprawdę to co dzieje się na innych kontynentach ma wpływ na Europę – wyjaśnia ekspert.
Serbia będzie decydująca
Bożena Nosecka wyjaśnia, że decydujący wpływa na ustalenie cen malin na światowym rynku będzie miała sytuacja w Serbii. – Dokładnie jeszcze nie wiem jaka jest skala strat. Jednak jeżeli jest ona duża, to ceny mogą utrzymać się na wysokim poziomie – mówi.
Źródło: www.portalspozywczy.pl z dnia 27.05.2014 roku