Wiceminister klimatu i środowiska potwierdza zmiany w systemie kaucyjnym. Możliwe różnicowanie opłaty produktowej i obowiązek przyjmowania butelek przez małe sklepy
Wiceszefowa resortu klimatu i środowiska Anita Sowińska potwierdziła zmiany, o których informowaliśmy wczoraj. Okazuje się jednak, że MKiŚ pracuje nad szerszym pakietem nowelizacji.
Sowińska podkreśliła, że kaucja nie będzie obciążona podatkiem VAT, takie rozwiązanie stosowane jest w innych krajach, których obowiązuje system kaucyjny. Kaucja ma również podążać za produktem i być płacona przez kolejne ogniwa łańcucha, a na końcu przez konsumenta. Pozwoli to uniknąć m.in. kontrowersji związanych z branżą HoReCa.
– Nie wiedzieć czemu w naszej ustawie tego rozwiązania do tej pory nie było. Musimy to poprawić. To logiczne rozwiązanie – powiedziała Sowińska.
Co ważne, wysokość kaucji dla butelek PET i puszek wynieść ma 50 groszy, a dla butelek szklanych wielorazowego użytku 1 zł, co jest stawką identyczną, jaką już dziś stosują np. browary.
Małe sklepy będą zbierać?
Co jednak jeszcze bardziej istotne, małe sklepy mogą zostać zmuszone do przystąpienia do systemu kaucyjnego – ale tylko częściowo i w zakresie, w którym większość z nich już dziś funkcjonuje. MKiŚ zapowiada zmianę, która będzie polegała na obowiązku przyjmowania butelek szklanych wielorazowego użytku przez wszystkie sklepy je sprzedające. W myśl takiej regulacji, jeżeli sklep sprzedaje piwo, musi również odbierać butelki po tym napoju.
Ministerstwo chce się również przyjrzeć opłacie produktowej. To rodzaj kary za niezrealizowanie odpowiednich poziomów zbiórki. W pierwszym roku funkcjonowania systemu ma ona być niska i wynieść 10 groszy za kilogram nieodebranych z rynku opakowań. W 2026 roku wzrosnąć ma do 1 zł, a w kolejnym roku do 5 zł.
Resort zwraca jednak uwagę, że takie ustawienie limitów dyskryminuje producentów napojów w butelkach szklanych, bo przeliczając na sztuki, opakowania ze szkła ważą dużo więcej niż PET i metal, więc producenci musieliby płacić większą opłatę, chociaż liczba niezebranych opakowań wcale nie musiałaby być wyższa niż w przypadku plastiku i metalu.
– Przeliczymy to ponownie i zaproponujemy rozwiązania – mówiła wiceszefowa resortu.
Sowińska zapowiedziała również, opóźnienie do 2026 roku obowiązku zbiórki opakowań po mleku i produktach mlecznych.
Obawa o odszkodowania
Ważne jest jednak to, że ministerstwo chce od 2026 roku włączyć do systemu tzw. standardowe opakowania szklane wielorazowego użytku. Chodzi o jednolite butelki, w których napoje (głównie piwo) trafiałyby do sklepów. Resort chce w tej sprawie jeszcze rozmawiać i przekonywać producentów do unifikacji.
Sowińska byłą również pytana, dlaczego niezrealizowany został najważniejszy postulat branży, czyli przełożenie obowiązki zbiórki na 2026 rok. Odpowiedziała, że część firm, w tym potencjalni operatorzy systemów kaucyjnych już przygotowują się do wejścia w życie nowych regulacji i poniosły w tym kontekście koszty. Podobnie jest w przypadku sieci handlowych, które inwestują w recyklomaty. Mogłoby to jej zdaniem narazić skarb państwa na odszkodowania.